Strona:Stefan Grabiński - Ciemne siły.djvu/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Wrocki (patrząc na nich zdumiony).
Jakto, co? obserwuję wraz z wami mewy...
Norski.
No, tak, zapewne. Ale czynisz to w taki sposób, że miałbym ochotę powiedzieć, że gesty te są ci obce.
Róża.
Ryszard ma słuszność. Podzielam w zupełności jego spostrzeżenie; ty się dziwnie poruszasz, Władku.
Wrocki (do Norskiego).
Czy zauważyłeś coś podobnego u mnie dopiero dziś po raz pierwszy?
Norski (po chwili.)
Przyznam ci się, że rzeczywiście od pewnego czasu dostrzegam dziwaczną zmianę w twych ruchach. Są jakby miększe, zaokrąglone i stąd różnią się tak zasadniczo od dawnych ostrych i nerwowych, że zmiana rzuca się zaraz w oczy. Mam wrażenie, że gesty, które wykonujesz, to nie te dawne twoje, do jakich przywykłem, lecz jakieś obce, skądś przejęte.