Strona:Stefan Grabiński - Ciemne siły.djvu/126

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
W DZIEŃ ZADUSZNY.

Miłości mocnym węzłem myśmy byli skuci...
Dawno od nieświadomej ręki padłem kuli,
Ostatnia moja myśl do piersi ciebie tuli
Jedyna — niech twa pamięć kwiat mi na grób rzuci.

Duch mój nad ziemią zawisł, powraca z daleka:
Męka życia jest słodszą od grobowej ciszy —
Skłoń nad mogiłą głowę — serce twe usłyszy
Jak cię tęsknota moja przyzywa i czeka.

Wreszcie mi pośród świateł klęknąć będzie można
Przy Tobie. — Wstał dzień, co umarłych żywym zbliża;
Ulękniesz się mnie? Odpędziłaś znakiem krzyża
Ciemne przeczucia śmierci. Pomnę — byłaś trwożna...

Z jasnego morza ogni wznoszą się obłoki,
Pada blask na grób pusty z tablicą zatartą,