Przejdź do zawartości

Strona:Stefan Gębarski - W pruskich szponach (cz. I).pdf/88

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
ROZDZIAŁ IV.
Skarby ukryte.

Jeszcze piąta godzina po południu nie wybiła na zegarze dworu w Lipiu, gdy już w „Altanie Wspomnień“ znaleźli się wszyscy ci, którzy byli na poprzednim zebraniu słuchaczami młodego uczonego i widzami jego pięknych obrazów, rzucanych na ekran, a w sposób istotnie przedziwny odtwarzających ziemie i grody, zostające pod władzą pruską. Nie brakowało nikogo.
Dwaj młodzi Sieciechowie od rana już do Lipia konno przyjechali, przybyli też dwaj żydkowie, synowie pachciarza, którzy w naiwności ducha przyznali się, że oni uważali Poznań za zupełnie żydowskie miasto, a Niemców za kupców żydowskich z Berlina. Przybył też stary Biedroń wraz z Hanusią, którzy