Przejdź do zawartości

Strona:Stefan Gębarski - W pruskich szponach (cz. I).pdf/53

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Dzisiejsze Gniezno, jego sklepy, ulice, kamienice, gmachy rządowe, zbudowane są na modłę zwykłych miast współczesnych, i nic wspólnego z odległą starożytnością tego grodu, który świętym być winien dla każdego Polaka, nie mają. A wszędzie na ulicach widać napisy niemieckie, wszędzie pruski policyant, pruski rygor i słychać uprzykrzony szwargot niemiecki.
Wioski okoliczne Niemcy poobsadzali swymi kolonistami, nazwy pozmieniali na niemieckie. Zamiast Łukowo, Polkowo, Pobiedziska, widnieją na drogowskazach nazwy: „Wertk“, „Sedan“, „Pudewitz“.
Wstrętna to maskarada, bolesna dla serca polskiego, boć nie na niemieckiej, jeno na rdzennie polskiej jesteśmy ziemi.
Z bogatego skarba pamiątek historycznych niepodobna wszystkich wyliczyć, których przez tyle wieków mnóstwo nagromadziło się w katedrze gnieźnieńskiej. Wspomnieć tylko trzeba o grobowcu królowej Dąbrówki i na cmentarzu przy kościele, Zbigniewa Oleśnickiego, głośnego i zasłużonego męża w dziejach naszych.
Handel i przemysł dzisiejsze Gniezno ma dość rozwinięty, ludności około 22,000. Dziś w połowie prawie zostało zniemczone.