Przejdź do zawartości

Strona:Stefan Gębarski - W pruskich szponach (cz. I).pdf/111

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Czechowski, znawca stosunków poznańskich—według którego, jeżeli spotka się gdziekolwiek na świecie trzech Niemców, to przedewszystkiem zakładają stowarzyszenie.
To samo można dzisiaj powiedzieć o Polakach. Niema miasteczka, w którem nie byłoby przynajmniej jednego towarzystwa, bądź przemysłowego, bądź oświatowego, bądź zarobkowego. Chętnie się do nich garnie tak pan, jak chłop, tak bogaty jak ubogi. Dają one siłę, uczą solidarności, podnoszą poziom oświaty.
Ksiądz Samorzewski przez całe życie nawoływał lud do oszczędności; chodził i jeździł od wioski do wioski i zachęcał do zrzeszania się, do zakładania spółek, kas oszczędności.
— „To wam—mówił—da dobrobyt i pieniądze, któremi tak skutecznie potrafią na naszą krzywdę działać Niemcy!“
I lud posłuchał.
Dziś spółki zarobkowe i banki polskie, mające za cel wspieranie i rozwój handlu i przemysłu polskiego, liczą się na setki, a obroty pieniężne na miliony marek.
Oto jakie skarby ukryte znaleźli ci wyjątkowi mężowie w naszym ludzie wielkopolskim.
Ale są w sercu jeszcze i inne. Posłuchaj-