Strona:Stefan Barszczewski - Obrazki amerykańskie.djvu/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dwie panie jadą w niedzielę rano samochodem.
Pani z Chicago. Nie.chciałabym, aby mój pastor, wielebny Rodgers, ujrzał mnie teraz na samochodzie zamiast w kościele.
Jej sąsiadka. Dlaczego nazywasz go swoim pastorem.
Pani z Chicago. Bo, widzisz, on zwykle ślub mi daje.
Gość z prowincji. Ależ, moja kochana, jak możesz znieść taki krzyk dziecka! Krzyczy już od godziny.
Pani z Bostonu. Podręcznik wychowywania dzieci wskazuje, że krzyk tego rodzaju jest naukowo uzasadniony, hygieniczny, rozszerzający płuca i wzmacniający tkanki. Niech więc dziecko krzyczy.
Odpalony konkurent. Ja nie będę mógł żyć bez pani!
Panna z Nowego Yorku. Łatwo temu zaradzić. Poproszę ojca, by dał panu posadę w swem biurze.
Ona. — Gdy jestem smutna, czytam poezje.
On. — W takim razie dla zaspokoje-