Strona:Stefan Barszczewski - Obrazki amerykańskie.djvu/67

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

genjalnego pisarza, gdyby rodzinnym jego językiem był angielski, gdyby amerykanie mogli do swych zachwytów dodać jeszcze jeden, mianowicie zachwyt nad tym wspaniałym językiem, działającym jak muzyka, językiem, dla którego można odczytywać bez końca dzieła Sienkiewicza i napawać się dźwiękiem ich mowy, tak samo jak słuchać bez końca mazurków Chopina, a za każdym razem zachwycać się niemi. U Chopina tony mówią po polsku, to też amerykanie nie rozumieją Chopina.
Dość porównać „Quo Vadis” z „Ben Hurem”, aby zrozumieć, dlaczego Sienkiewicz usunął na drugi plan Wallace’a w rodzinnym jego kraju.
W „Ben Hurze” punkt kulminacyjny powieści — wyścigi Messali z Ben Hurem — czyni wrażenie obrazu, w którym nagromadzono wiele szczegółów, ale któremu brak ducha, gdy tymczasem w walce dzikiego słowianina Ursusa z bykiem słyszymy niemal każdy oddech zwierzęcia i człowieka, odczuwamy pracę tego biednego mózgu i strasznych