szlochają, inni, powstawszy w przerwach mowy z miejsc swoich, głośno czynią wyznanie wiary, a cały ten tłum, liczący często po kilka tysięcy głów, słucha wszystkiego w ogromnem skupieniu ducha.
„Quo Vadis” podziałało na czytelników amerykańskich mniej więcej w ten sam sposób, jak mowa „ewangelisty”, bo choć każda powieść, a tembardziej takie arcydzieło traci wiele w przekładzie, to jednak żaden przekład nie będzie w stanie osłabić do tyla wrażenia, jakie sprawia np. opis mąk chrześćjan w arenach cyrkowych, aby nie wstrząsnąć czytelnika, a tem bardziej czytelnika tak w gruncie religijnego, jak amerykański.
To samo było przyczyną powodzenia powieści L. Wallace’a: „Ben Hur”. Gdy jednak siedemset tysięcy egzemplarzy, „Ben Hura” rozkupiono w przeciągu lat 17-tu (pierwsze wydanie ukazało się w r. 1880) to „Quo Vadis” — pomimo, iż jest tylko przekładem — rozeszło się w przeciągu dwóch lat niespełna już w czterystu tysiącach egzemplarzy! Jakiem więc byłoby powodzenie naszego
Strona:Stefan Barszczewski - Obrazki amerykańskie.djvu/66
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.