Przejdź do zawartości

Strona:Stefan Barszczewski - Czandu.djvu/233

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szcza do Mongołów — rząd jednak amerykański miał uzasadnione powody do uporczywego trwania w pozycji raz zajętej.
Przedewszystkiem skłaniała go do tego sytuacja polityczna inna, niż podczas wielkiej wojny z przed półtora wieku.
Wówczas Japonja należała do państw sprzymierzonych, t. j. stała po tej stronie, po której Ameryka zdecydowała się wkońcu stanąć także. Teraz zaś zatarg Stanów Zjednoczonych z Japonją zaostrzał się z dniem każdym, Japonja bowiem, dumna z wchłoniętej tak szybko cywilizacji europejskiej, a jednocześnie przeludniona do ostateczności, upominała się natarczywie o wolny wstęp na terytorjum amerykańskie dla swoich obywateli. Japończycy opanowali już nawet dzięki licznym swym kolonistom wyspy Hawajskie i zagarnęli protektorat nad Filipinami, zagrażając bezpośrednio zachodnim wybrzeżom Ameryki Północnej.
Poza tem Ameryka, zamknąwszy swego czasu zupełnie granice swe przed inwazją biedoty europejskiej, odosobniła się zazdrośnie od Europy, wiodąc życie własne, bogate i stawiające ją ponad wytworem kultury europejskiej.
Bo też istotnie wytworzyła kulturę własną, specyficzną, opartą na kapitale ducha, pełnego energji i przedsiębiorczości, a będącą według niektórych badaczów skutkiem odrębnych warunków atmosferycznych i klimatycznych, według zaś in-