Strona:Stefan Żeromski - Wisła.djvu/45

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

schronienie niewygasłą otoczone klechdą, gdzie w zaraniu jedenastego stulecia przebywał ów człowieczy cud, apostoł słowiański, wyrosły z pośród owoczesnego chłopstwa polskiego, „jako róża z pośród cierni“, anachoreta, który przez trzy dni tygodnia nic nie jadł, a na post wielki, idąc w głębszą puszczę, brał ze sobą na czterdzieści dni czterdzieści orzechów, — w ciągu dnia modlił się, lub brał siekierę i rąbał lasy dookoła pustelni, — zamiast łoża miał pień, płotem z ostrej trzciny otoczony, aby go kłuła, gdyby się we śnie na bok przechylał, — na głowę zasie kładł koronę drewnianą, obwieszoną głazami, aby go biły po czaszce, gdyby znużona przechylała się w którąbądź stronę.
Gruzy Tyńca zadumane, prastare, a na stokroć starszych wzniesione po-