Strona:Stefan Żeromski - Uroda życia tom 2.djvu/224

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
218

artyleryi, a mnie się zdaje, że i samym armiom, jako takim, bardzo zaszkodzi.
— Doprawdy?
— Tak sądzę. Armie będą zmuszone do rozsypki. Kto wie, czy sztaby generalne nie skłonią ucha do myśli, ażeby wrócić do ludowej ruchawki? Kto wie, czy armie nie będą zmuszone rozproszyć się i, jak polscy powstańcy, iść do lasu? ...............................[1]
— Czy to jednakże nie jest plan przyszłości, rysowany zbyt szeroko i zbyt zamaszyście? Maszyny latające można będzie niszczyć odpowiedniemi środkami, a ich rozmnożenie się i rozwój wyjdzie zawsze na korzyść państw i ich rządów.
— Sądzę, że przeciwnie! Aeroplan jest to niszczyciel państw i oswobodziciel uciśnionego człowieka. Lot jego skrzydeł budzi z niewoli ujarzmione narody. W łoskocie jego śmigła rozlega się nad ziemią manifest komunistyczny.
— Cieszę się, że otrzymałem od szanownego pana te wyjaśnienia i że mogłem się w tym kierunku oświecić, gdyż w istocie byłem nieuświadomiony co do tej kwestyi.

— Mówiłem to w tym tylko celu, ażeby zaznaczyć, że nie będę mógł skorzystać z łaskawej propozycyi otwarcia na potrzeby mego aeroplanu kasy pana hrabiego. Wysiłkiem mego życia było to, ażeby najwyższa myśl w rzeczach idei, urząd ducha polskiego, oraz władza rozkazu, odjęte zostały

  1. Przypis własny Wikiźródeł W innym wydaniu tekst nieocenzurowany: Może jeszcze i mój ojciec, dowódca leśnych powstańców, będzie pomszczony...