Strona:Stefan Żeromski - Sułkowski.djvu/69

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ANTRAIGUES
(z ironią)
— Doprawdy? ta drobna sprawa?

KAROL RUZZINI
— Trzeba uśpić gniew Bonapartego. Trzeba szukać środków innego rodzaju, niż wymachiwanie szablą słowiańskiego najemnika.

PIOTR DONA
— Prowadziłem z tym człowiekiem rozmowy w Gorycyi. Usypiałem już jego gniew. Jeszcze we mnie krew kipi na wspomnienie jego krzyku, że chce „wszystkiego“, — że chce uwolnienia wszystkich „więźniów”, to znaczy, wszystkich naszych zdrajców, „przyjaciół Francyi”, że przyjdzie łamać nasze ołowiane dachy, nasz senat i nasze prawa. Z człowiekiem tym niema dyplomatycznej rozmowy.

ANTRAIGUES
— Pan Rudolf Haller czynił przecie nadzieję, że gdyby mu dostarczono wielkich sum, probowałby uśmierzyć nieprzejednany gniew sławetnego wodza. Klucz do jego honoru ze sztab cekinowych... a nadewszystko do honoru szanownych dyrektorów...
(Służący rozsuwa zasłonę i wpuszcza nowego gościa).

SŁUŻĄCY
— Jego dostojność — Daniel Delfino.
(Wchodzi Daniel Delfino, wita księcia i zgromadzonych).