Strona:Stefan Żeromski - Sułkowski.djvu/237

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
(Dnia 21 Października 1798 roku, o godzinie siódmej rano. Mrok. Scena przedstawia dziedziniec pałacu Elfy-Bey w Kairze, przy placu Ezbekyeh, w pobliżu bramy Boulaq, — zajętego na kwaterę główną przez generała Bonapartego. Cały dziedziniec wyłożony marmurem. Na prawo szerokie schody i taras marmurowy. W głębi sceny wysoki, gruby mur, zza którego wychylają się palmy, cyprysy i pinie, czerniejące na tle jeszcze szarego nieba. Z lewej srony muru, w głębi brama otwarta, prowadząca w stronę ulicy, zmierzającej do Nilu. Pod murem ogrodu na wielkim złomie kamienia stoi posąg Izydy z czarnego marmuru, odnaleziony przez Sułkowiskiego pod wsią Féraneh i, po przywiezieniu do Kairu, czasowo umieszczony przed domem wodza. Posąg jest w postawie siedzącej, z wysokim dyademem w kształcie rogów. Obok posągu stoją dwa duże, płaskie słupy z białego wapienia, — również przez Sułkowskiego odnalezione, — z płaskorzeźbami kolorowanemi, które wyobrażają sądy Ozirisa w państwie śmierci. — Słychać ciągły, dochodzący z oddali, melodyjny śpiew muezzinów, z czterystu meczetów Kairu, nawołujących do walki z niewiernymi. Kiedyniekiedy dochodzi z dala odgłos strzału. — Drzwi na taras z pałacu otwarte. Słychać stamtąd gwar wielu osób. — Sułkowski sam siedzi na stopniach schodów z głową podpartą na rękach. Ubrany jest we frak obłożony haftem, mundur szala brygady, czyli pułkownika, dowodzącego sześcioma batalionami piechoty, dwunastoma armatami i rotą artyleryj. Wchodzi Venture przez bramę w głębi, zmierza na schody. Spostrzega Sułkowskiego).


VENTURE
— Kto to?

SUŁKOWSKI
— To ja.

VENTURE
— Czy wiecie tutaj, co się dzieje?

SUŁKOWSKI
— Mniej więcej. Skąd idziesz?