Strona:Stefan Żeromski - Sułkowski.djvu/188

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ANTRAIGUES
— Nie, ja chciałbym mówić teraz zupełnie bezkarnie, a dotknę rzeczy bardzo subtelnych i osobistych.

KSIĄŻĘ
— Zaczynam się wahać... Ale mów waszmość...

ANTRAIGUES
— Ten Sułkowski jest zakochany do szaleństwa.

KSIĄŻĘ
— Jestem już tak daleko od szaleństw miłosnych, że nie mogę ocenić tej siły. Ale może to jest siła. W kimże u licha kocha się ten jakobin i czemu ja mam zajmować się jego amorami?

ANTRAIGUES
— Ów oficer kocha się w księżniczce Agnieszce Gonzaga.

KSIĄŻĘ
(z wybuchem)
— Nie znoszę!

ANTRAIGUES
— Prosiłem o pozwolenie przemawiania otwarcie.

KSIĄŻĘ
— Skąd wiesz o tych zuchwalstwach?