Strona:Stefan Żeromski - Sułkowski.djvu/151

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

SUŁKOWSKI
— Jest to człowiek zły, bez honoru, bez czci i wiary. Zdradza wszystko i wszystkich. Nigdy nie można wiedzieć, kiedy sprzeda człowieka temu, kto mu za to zapłaci. Jeżeli on dotknie najczystszego uczucia — sprowadzi jego zgubę.

KSIĘŻNICZKA
— Będę słuchała tych rad. Będę się mieć na baczności, ale w tym wypadku, czy powiedział prawdę?

SUŁKOWSKI
— W jakim wypadku?

KSIĘŻNICZKA
— Czy powiedział prawdę, ie waszmość zostałeś pominięty?...

SUŁKOWSKI
(posępnie)
— Rodzi się w mej duszy podejrzenie, że pani zapytujesz mię o to w jakimś ukrytym celu...

KSIĘŻNICZKA
(zakłopotana)
— A jakiż mogłabym mieć ukryty cel, pytając o to?

SUŁKOWSKI
— Świat pełen jest zdrady, podstępu i sprzedajności