Strona:Stefan Żeromski - Sułkowski.djvu/111

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dzającej ośmnasty Fructidora. Objeżdżałeś dywizye, pułki, oddziały, zbierając podpisy pod adresem do dyrektoryatu przeciwko monarchistom z Clichy... Czy wiesz dobrze, do czego zmierzała ta akcya?

SUŁKOWSKI
— Wiem dobrze.

VENTURE
— Odpowiesz mi, że skoro rzeczpospolita została zagrożona przez knowania starej reakcyi, nie było lepszego na to sposobu, jak przygotowanie do czynnego oporu tej nieśmiertelnej armii, która zniosła zewnętrznego wroga rzeczypospolitej. Tak — to prawda. Zamach ośmnastego Fructidora został wykonany i rzeczpospolita uratowana. Ale czy jesteś pewny, że nie gotowałeś swemi trudami tryumfu innej jakiejś monarchii? Czy znasz Bonapartego?

SUŁKOWSKI
— Sądzę, że go znam.

VENTURE
— Znasz go dobrze?

SUŁKOWSKI
— Uczę się geniuszu tego człowieka od dawna, od pierwszej chwili, kiedym go zobaczył. Uczę się go, jak wojny...