Strona:Stefan-Żeromski-Miedzymorze.djvu/075

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Podburzył ludy Pomczanii[1], Warmii, Natangii, Bartonii.
Ludy te, przez Krzyżaków niedawno ochrzczone, porzuciły chrześciaństwo i szły pod chorągwie Świętopełka, który przybyszów niemieckich w pień wycinać polecał.
Wszystkie zamki krzyżackie z ziemią zrównane zostały, z wyjątkiem Elbląga i Balgi.
Z Pomezanii wódz Gdański poszedł ze swemi hufcami wpoprzek Ziemi Chełmińskiej pod Chełmno, Toruń i Radzyń.
Śmiercią ginął, ktokolwiek do tych trzech zamków nie zdołał się schronić.
Legat, Wilhelm z Modeny, ogłosił krucyatę przeciwko odszczepieńcy i tyranowi północy, który szerzył apostazyę wśród ludów ochrzczonych i w jarzmo ujętych.
Rycerze krzyżowi zdobyli Sartawice niespodziewaną napaścią.
Teodoryk von Bernheim, marszałek Zakonu, we czterech rycerzy i dwudziestu ośmiu pachołka w nocy naszedł zamczysko i załogę wyrąbał.
Plądrując książęce komory, zdobywcy znaleźli szkatułę, której napis wyryty zaświadczał, że się w niej relikwia bezcenna, głowa świętej Barbary znajduje.
Marszałek zostawił w Sartawicach załogę, a sam, szczupłym otoczony oddziałem, uwiózł pod płaszczem krzyżowym zdobycz ponad wszystko znaczniejszą.

W grudniową zawieję, ciemną nocą, wskok popędził do Chełmna.

  1. Przypis własny Wikiźródeł Błąd w druku; powinno być – Pomezanii.