Strona:Stary Bóg żyje.djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   9   —

śliwych ofiar, słowem zdało się, że koniec świata nastąpił. W tedy wystąpiłeś Najjaśniejszy Panie na poskromienie burzy; Bóg dał Waszéj Cesarskiéj Mości nietylko odwagę i siłę lecz i rozum do pojęcia tego, co potrzeba było czynić. Znów nastał porządek! — Ponieważ Wasza Mość się przekonałeś, że religia jest fundamentem wszelkiego porządku, że ludzie nie będą słuchali głosu zwierzchności świeckiéj, jeżeli nieznają posłuszeństwa ku przykazaniom boskim, dla tego przywołałeś wygnanych kapłanów nazad, i rozkazałeś, aby wyuzdanych Francuzów uczyli przykazania boskie pełnić i świętych przepisów wiary znowu się trzymać. Grzeszne nauki dawniejsze uczyniły Francyę nieszczęśliwą, wykorzeniając z serc ludzkich wszelką wiarę i obyczajność; więc mądrze sobie postąpiłeś, gruntując panowanie swoje na wskrzeszeniu wiary katolickiéj w swych krajach, gdyż ona jest źródłem wszelkiego porządku i szczęścia narodów.“
„A! teraz zrozumiałem, co Wasza Świątobliwość mówi,“ odrzekł z szyderczym uśmiechem Cesarz: „To moje Rządy opierały się jedynie na własnéj méj korzyści — a nie na pobożności. Więc ja od Boga nagrody spodziewać się niemogę, bom nie czynił nic dla Boga tylko dla samego siebie? — Niechże i tak“ — mówił Napoleon daléj: — „Toć prawda, że ludzie wiary trzymać się muszą, boć nie podobna jest rządzić narodem nie mającym religii. Nigdy nie-