Strona:Stary Bóg żyje.djvu/55

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bia Retel, będąc jeszcze sługą pokojowym Cesarza, dosłownie był napisał — a któréj teraz, umierając, słuchał z uwagą.
„Moje dzieci!“ rzekł potem słabym głosem. „O ile możecie, przyczynajcie się wszelkiemi siłami do moralnego i religijnego odrodzenia się Francyi. Z najpokorniejszem posłuszeństwem wypełniajcie przykazania boże. Nie zapominajcie nigdy, że na wieki żyje stary Bóg, jedyny, wszechwładny, najpotężniejszy Pan całego świata, który swoją potęgą nieograniczoną zarówno kieruje jak losami narodów tak życiem każdego z osobna. Jemu służcie w bojaźni i drżeniu — Temu; którego tronem są niebiosa, i którego podnóżkiem jest ziemia!“
To wymówiwszy spuścił głowę na pościel. Hrabia Józef Retel skonał!