Strona:Stary Bóg żyje.djvu/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

mców, jak Car w Rossyi. Pobożniuchy i zwolennicy Papieża albo powymierają, zostaną wydaleni lub się nawrócą i zmądrzeją, a kościół powszechny niemiecki zaspokoi wszystkie artykuły duchowne, których i tak mało tylko będzie potrzeba w narodzie oświeconym, jakim jest istotnie naród niemiecki!“
„Więc jeden kościół narodowy? — nowa wiara dla Niemców?“ powtarzał hrabia, zdaje mi się jeżeli się nie mylę, że Napoleon I. te same miał zamiary, wszak i on chciał Francyą oderwać od Rzymu i nowy narodowy kościół wymyślić dla kraju swego, ale nieprzewidziane wypadki przeszkodziły wykonanie planu. Stracił tron i panowanie — umarł w niewoli, a my katolicy mamy jeszcze biskupów i kapłanów we Francyi, a Papieża w Rzymie, jak przedtem.
„To dla tego“ odrzekł pułkownik „że ówczesne stosunki nie były jeszcze dojrzałe dla kościoła narodowego i ludzie jeszcze nie byli tak oświeceni, aby przyjąć tak zbawienne wnioski; ale dzisiaj inaczéj — przynajmniéj w Niemczech. Zewsząd odzywają się głosy, wymagające wiary, któraby się z obecną oświatą zgadzała. Z tąd to pochodzi owe ogólne oburzenie przeciw zarozumiałości Papieża, który się twierdzi być nieomylnym nauczycielem i takiemi baśniami dumienia krępuje. Bunt już wszędzie powstaje, i wnet nastąpi czas, w którym Niemcy od Rzymu zupełnie odpadną.“
Dla mnie to jest nowością bardzo ciekawą!