padzie 100.000 Tatarów na Ruś i o wojnie tureckiej, na którą sejm kwietniowy żadnych podatków nie uchwalił, pomimo że hetman przed nią ostrzegał. W odwecie za napady kozackie, beglerbej Sylistryi w 120.000 wojska rozłożył się w sierpniu nad Dniestrem, gotów lada chwila wpaść do bezbronnej Rusi. Popłoch w Polsce był tak wielki, że hetman, prymas i arcybiskup lwowski w rozpaczliwych listach w wrześniu 1589 do Syksta V. i kardynała Montalto pisanych, wołali o doraźny ratunek, o ligę książąt na później[1]. Odczytawszy list hetmański „porwał się od stołu Zygmunt i o wyjeździe z senatorami radzić począł. Odjazd naznaczono na 26 września“.
Teraz dopiero wyszły na jaw, od dworzan tylko zasłyszane wieści; król Jan oparł się stanowczo wyjazdowi syna, postanowił zabrać go z sobą do Sztokholmu, koronować królem, zabezpieczyć mu spokojnie na wypadek swej śmierci rządy, przyrzekał nieszczerze, że go potem odeśle do Polski. Słyszeć o tem nie chcieli senatorowie polscy, już bowiem i praktyki z Ernestem o odstąpieniu Polski znajdowały u nich wiarę, wręczyli więc Janowi memoriał, domagając się natychmiastowego powrotu króla i dotrzymania paktów co do Estonii.
Jan trwał w swem postanowieniu, Zygmunt przez uległość synowską zwlekał z odjazdem. Nasłano spowiednika, O. Gdyńskiego, aby królowi roztrząsnął sumienie i świętość przysięgi przypomniał. Król zwlekał. Więc polscy senatorowie wejdą w porozumienie z szwedzkimi. Ci nie tyle przez życzliwość dla Polaków, jak z obawy, aby Zygmunt król katolicki nie zasiadł na tronie Szwecyi, podali dwa memoriały w śmiałym tonie zredagowane: do Zygmunta jeden od senatu, przypominając mu, co winien jako królewicz sobie i Szwecyi; drugi od szlachty szwedzkiej, co winien jako król Polsce i sławie imienia Wazów; trzeci zaś memoriał w łagodnej formie wystosowali do króla Jana, wskazując na fatalne dla Szwecyi następstwa, gdyby Zygmunt opuścił Polskę a na jej tronie zasiadł wróg Szwecyi[2]. Ale i te memoryały nie odniosły skutku. Owszem Jan czuł się nimi do żywego dotknięty, autorów ich podejrzy-