Strona:Stanisław Tarnowski-O Rusi i Rusinach.pdf/48

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

książki drukować nigdy. Łatwiej jeszcze pozwoliliby na Ukrainie, na Podolu, i Wołyniu, pisać i drukować i uczyć po polsku (choć zakazują tego pod najsurowszemi karami), aniżeli po rusku. Coraz też częściej się zdarza, zwłaszcza na Ukrainie, że lud w szkółkach po rosyjsku uczony, w wojskowej służbie przez długie lata trzymany, zapomina po trochu swojej przyrodzonej mowy, a ta staje się do rosyjskiej podobniejszą.
Przez popów znowu, ciemnych, chciwych, często pijaków, krzywdzony i zdzierany, lud ten choć pobożny w duchu, nabiera pogardy i nienawiści do swego duchowieństwa i do cerkwi, i nierzadko od swojej wiary odstaje, a przyjmuje pocichu jakieś wiary nowe. Na Ukrainie zwłaszcza coraz bardziej mnoży się jakieś wyznanie do luterskiego trochę podobne, w którem księży, ani Mszy Św., ani Sakramentów niema, tylko świeccy ludzie schodzą się między sobą na modlitwy i prawią sobie nauki. Gdyby tam katoliccy missyonarze pokazać się mogli, to wszystkich tych, którzy widocznie łakną wiary lepszej i żywszej od schyzmy, nawróciliby łatwo na prawdziwą. Ale na to, by tam katolicki Missyonarz mógł się pokazać i nauczać, trzebaby żeby cała Rosya była inną niż jest.
Nie! — nie wyszła Ruś dobrze na tem, że Chmielnicki część jej poddał Rosyi, a że Katarzyna całą zabrała.

IV.
Rusini pod panowaniem austryackiem.

Kiedy rząd austryacki zajął Galicyę, (po pierwszym rozbiorze Polski r. 1772), dostrzegł zaraz, że u niektó-