Strona:Stanisław Tarnowski-O Rusi i Rusinach.pdf/43

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ka opuszcza, żeby nie opuścić Boga. Powiedziała tylko : „Bóg o nim nie zapomni”, przeżegnała dziecko, i oddała.
Inna matka znowu, kiedy jej pop gwałtem chciał ochrzcić dziecko na schyzmatyka, rozbiła mu głowę o ścianę kościoła, wołając że jej Bóg tę zbrodnię przebaczy, bo poświęca życie dziecka dla ratowania jego duszy.
Jakich sposobów używali Moskale, żeby tych nieszczęśliwych miłością do swojej wiary nawrócić, przytoczymy już tylko jeden przykład. W miasteczku Łomazach zamknęli wszystkie kobiety i dziewczęta w jednej stodole, i puścili do tej stodoły rotę kozaków, żeby tam robiła, co zechce. Mężowie i ojcowie trzymani zewnątrz stodoły, kiedy usłyszeli krzyk żon i córek, podpisali papier na którym stało, że dobrowolnie przyjmują świętą rosyjską wiarę! Księża dobrzy i wierni byli dawno w więzieniu, na Sybirze, albo zagranicą: ich miejsce zajęli żli, z Galicyi przez Popiela sprowadzeni. I ci, z nim samym na czele, podali prośbę do cara, żeby im pozwolił wrócić na łono prawdziwej wiary! Popiel został za to schyzmatyckim Chełmskim biskupem. A wierni unici? Cóż dziwnego, że takich nieszczęść wszyscy wytrzymać nie mogli! Rząd, i odstępca Popiel, dokazali swego. W roku 1875 czterdzieści pięć parafij, około pięćdziesiąt tysięcy ludzi, dało się zapisać na prawosławie.
Ale zostało ich jeszcze dwa kroć sześćdziesiąt tysięcy, którzy wiary nie zmienili, choć ich wszystkich na prawosławnych zapisano, i z tymi dzieje się od lat szesnastu to co się działo z pierwszymi. Raz groźniej,