Strona:Stanisław Przybyszewski - Z gleby kujawskiej.djvu/74

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

głowę, a przecież to nie są myśli — jakieś obrazy, a przecież widzi się je jakby słońca poza grubemi kotarami mgły.
Dreszcz głębi, otóż to, co jest Kasprowicza istonym czynem.