Strona:Stanisław Przybyszewski - Requiem aeternam.djvu/41

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I powiedz, — ach powiedz mi, jak mnie kochasz! Powiedz w pragnących drganiach Twego ciała, wpal w usta moje, weżryj w członki me, wpij we mnie to gorące, rozpustne, upojone:
Kocham Cię!
Powiedz, powiedz mi — jak mocno — jak głęboko — jak strasznie mnie kochasz?
Jak — jak kochasz mnie?
Ha, ha, ha, ha —
Nie potrzebuję Twej miłości. Czego pragniesz? czego chcesz odemnie? Niczego Ci dać nie mogę — co wiąże nas razem? — nie wiem nawet, co mam z Tobą począć!
Wstań; ubierz się; ha, ha — jak ja mój wielki mózg podziwiam, co jest jeszcze w stanie uscenizować taką biedną miłostkę dorastających młodzieńców...
Ofelijo, idź do klasztoru!