Strona:Stanisław Kostka Potocki - Rosprawa o krytyce.djvu/3

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *



Non ego paueis offendar maculis, Hor.


Co iest Krytyka, iakie iéy zasady, prawidła, korzyści? o tém dziś rzecz czyniąc przed naywyższym iéy sądem, światłą Publicznością; mam w zamiarze dowieść, iż ona iest godną zacności sądu takiego, który czuwaiąc nad nią, czuwa nad własnym i Narodu dobrem.

Te iedynie dzieła godnemi są krytyki, które zasługuią na pochwałę; bo nie przywięzuie się ona do nikczemności, lecz sięga tego, co wydoskonalonym bydź może. Wydoskonalenie więc, (gdyż doskonałość iest niepodobną), rzetelnym krytyki bydź winno przedmiotem. Biada nieoświeconemu narodowi, któremu krytyka wytykaćby musiała to, co zdrowy rozsądek i smak dobry zupełnie potępia! Byłoby to bowiem znakiem tak grubéy iego ciemnoty, iżby iéy światło krytyki rozwidnić nie zdołało. Naród takowy dla krytyki niedoyrzały, okazałby się iéy dobrodzieystw niegodnym.

W miarę cywilizacyi narodów wzrasta u nich światła krytyka; co naylepiéy dowodzi, że ma za cel wydoskonalenie. Dążenie do niego iest naturalne ludziom, w społeczności żyjącym, ktoréy chęć swobodnieyszego ży-