Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/345

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czy swoją czy też kościoła. Wielką szafę ze zbiorami użyto na bibliotekę prywatną, szklanne szyby potłuczono i wówczas wszystko, co jaką większą miało wartość, znikło nazawsze, między tem także ów wyżej wspomniany order Pułaskiego.
Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Poznaniu, uważając się za spadkobiercę byłego Towarzystwa Starożytności w Szamotułach, podjęło starania, by ocalić zbiory od zatracenia i przyłączyć do swoich. Wszystkie jednak zachody okazały się bezskutecznymi. Dopiero po śmierci ks. Taszarskiego spadkobiercy jego wydali Towarzystwu Przyjaciół Nauk wszystko, choć już bardzo uszczuplone, co było dawniej własnością Towarzystwa Starożytności w Szamotułach.

Handel i przemysł.

Pierwszymi Polakami, których Marcinkowski spowodował do poświęcenia się zawodowi kupieckiemu i których z publicznych funduszy wyposażył, byli Feliks Gliszczyński i Marceli Kamieński.[1]
Gliszczyński, wyszedłszy z tercyi 1830 r. do Królestwa, odbył całą wojnę, potem z pomocą Marcinkowskiego skończył szkołę handlową w Gdańsku i otworzył w Bazarze pierwszy polski handel zboża i płodów rolniczych, ale rzucając się bez należytego doświadczenia i znaczniejszych kapitałów na śmiałe spekulacye handlowe, już po roku zbankrutował. Po niejakimś czasie założył wraz z Wiktorem Kurnatowskim w Bazarze sklep przedmiotów sztuki, papieru, herbaty i cygar, ale i ten 1846 r. zwinąć musiał.
Razem z Gliszczyńskim odbył w Gdańsku naukę kupiectwa Marceli Kamieński, człowiek wykształcony, bo skończył gimnazyum poznańskie, ale nieruchliwy, to też jego handel płócien, nicianych i bawełnianych towarów w Bazarze nie rozwinął się należycie.

Pierwszy polski handel papieru, przedmiotów szkolnych i galanteryjnych założył w Bazarze po r. 1840 Kaźmierz Szymański, który wraz z dwoma braćmi walczył był 1831 r. Więcej się jednak zajmował sprawami publicznemi niż swoim handlem, skutkiem czego zamknąć go musiał wkrótce po r. 1850.

  1. Motty, I, 85-91.