Strona:Stanisław Karwowski - Historya Wielkiego Księstwa Poznańskiego T1.pdf/152

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czy chce, ażeby opanowali Poznań, miejscowymi landwerami i przywieźli mu plan fortyfikacyi tego miasta. Między owymi Poznańszczanami Potworowski, były adjutant Umińskiego i Tolińskiego, który był także dosyć opryskliwy, największe miał starcia z Chłopickim. Potworowski miał polecenie od księcia Sułkowskiego rozpoznania na miejscu, co to jest to warszawskie powstanie, w średnim będący wieku, uniesiony duchem całego Poznańskiego, chciał także walczyć za Polskę, ale znaczna w nim ambicya nie dozwalała stanąć w zbyt podrzędnem stanowisku. Przygotował więc list do króla pruskiego, tłomacząc się, że pomimo wdzięczności, jaką winien Naj. Panu, nie może być głuchym na wołanie ojczyzny, przysposobił potrzebne fundusze i napisał do Warszawy, zapytując się, czy jego usługi będą przyjęte. Nie wiem, czy list ten był adresowany do rządu czyli też do dyktatora. W każdym razie tego było rzeczą dać rezolucyą. Tymczasem dopiero Radziwiłł, zostawszy naczelnym wodzem, odpisał Sułkowskiemu, że, lubo wszystkie miejsca już są rozdane, starać się jednak będzie znaleźć coś takiego coby mu przystać mogło. Nie zdało się Sułkowskiemu przyjeżdżać na tak ogółowe zaproszenie. Gdyby był przyjechał, byłby niewątpliwie dostał dowództwo całej jazdy polskiej. Pod Grochowem byłby od pierwszego słowa wykonał wielką szarżę, którą Chłopicki ku końcowi bitwy chciał uskutecznić. Jakikolwiek byłby wypadek tej szarży, byłaby mu pewnie utorowała drogę do naczelnego dowództwa po Chłopickim. Nie był to wprawdzie wódz, jaki był potrzebny, przecież był odważny, czynny, dobrze myślący i dosyć otwartą miał głowę.”
Nawet kobiety, jak panna Emilia Sczaniecka córka Łukasza i Weroniki Zakrzewskiej i Klaudya z Działyńskich Potocka siostra hr. Tytusa Działyńskiego, podążyły do Warszawy, by pielęgnować rannych.
Rząd pruski zaraz po wybuchu powstania wzmocnił wojska swe w W. Księstwie Poznańskiem, w Prusach Wschodnich i Zachodnich, oraz na Śląsku i wystawił nad granicą dwa korpusy obserwacyjne pod wodzą starego feldmarszałka Gneisenaua i generała Grolmana, późniejszego dowódcy 5 korpusu poznańskiego. Tego korpusu komenderujący wówczas generał Röder, już 4 grudnia zaprowadził stan oblężenia, a 7 grudnia ukazał się list pasterski arcybiskupa Dunina który, przestrze-