Strona:Stanisław Grochowiak - Wiersze wybrane.djvu/157

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

II

A noc? —
Pytacie —
A noc nadchodzi ciężko
Kulą bigosu w pomroczny żołądek
W rękach odkrywa tylko wnętrza blade
W twarzach zaś usta uchylone duchom

Nad jednym domem zapala anioły
O skrzydle modrym
Sennym
I jedynym

To dom staruszki

Nad innym domem utacza bęcwała
Z tyłkiem okrągłym że ciskać weń noże

To dom dziewicy

Na trzecim czule wygłaskuje konia
O chrapach białych jakby śnieg w nie nawiał

To dom chłopczyka

Nad czwartym domem ustawia kobietę
W złocistą brodę dzwoneczki jej wplata

To dom młodzieńca