Strona:Stanisław Grochowiak - Wiersze wybrane.djvu/122

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Płomień kocha umarłych
Cmentarz szumi cicho
Krzątaniną Książąt Królów i Cesarzy
August Mocny jak róża śpi wśród fraucymeru

Nic
Nie miałem przez chwilę
Odczucia gorąca
Raczej światło
Nadziemne
Bijące ze szczelin
(jakby rzeka ze źródeł)

Nie
Nie było siarki
Był zapach ogrodów
Pokochanych rano

I
SZŁAŚ
Jedyna żywa
Weselna
W welonie
W tym białym welonie i w zawiei iskier
Z odblaskiem tych iskier na wzruszonej twarzy
Z palcem lekko podanym
Na uścisk obrączki