Strona:Stanisław Downarowicz-List do Pana Wacława Sieroszewskiego.djvu/4

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Już wtedy jedną ze zbrodni pułk. Sikorskiego i Departamentu Wojskowego było, że wszystkie pułki i oddziały Legjonów polskich uważali za wojsko polskie, do jednakowych względem wszystkich poczuwali się obowiązków.
Zbrodnią potem Sikorskiego i Departamentu Wojskowego było, że wbrew opinji Pańskiej i Pańskich przyjaciół oraz kół zasadniczo-przeciwnych zbrojnemu ruchowi polskiemu — z nakazu N. K. N. i własnego przekonania prowadzili werbunek do Legjonów Polskich, wychodząc z założenia że przez silne Legjony wiedzie droga do państwa polskiego i polskiej armji.
Wreszcie zbrodnią ostatnią było, że pułk. Sikorski i Departament Wojskowy silnie przeciwstawili się niedawnej akcji, która zmierzała do rozbicia Legjonów wogóle.
W dniach 5 i 6 listopada Warszawa adoptowała całe Legjony, a w dniu 1 grudnia weszły do stolicy pułki, którym Pan odmawiał charakteru polskiego wojska. Warszawa nie uznała Pańskiego stanowiska. — Warszawa nietylko uznała całe Legjony, ale chciałaby je w tej chwili widzieć w jaknajwiększej sile. Ocena dzisiejszego dnia znajdzie też swój wyraz. I o nią spokojny być może pułk. Sikorski.
Czy sądzi Pan, że społeczeństwo polskie nic nie pamięta i nic nie rozumie? że taktyka, „robienia wrzawy i hałasu”, szerzenia kłamstw i oszczerstw, wciskania wszędzie ducha rozstroju i rozbicia — może na dłuższą metę przeciwstawić się pozytywnej pracy dla głęboko odczutej i przemyślanej idei? Takie rzeczy jak list Pański i cała taktyka, której jest fragmentem, przyspieszą wyjaśnienie i rozwiązanie wewnętrznej sytuacji.
Komuś wreszcie powie społeczeństwo — „quousque tandem”…?
Ale to pytanie nie pod pułk. Sikorskiego padnie adresem.

Stanisław Downarowicz. (m. p.).


Piotrków, 7 grudnia 1916 r.