Strona:Stanisław Ciesielczuk - Wieś pod księżycem.djvu/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

I cieszę się, jak w raju Adam —
Ach, jakiż śmieszny ze mnie człek! —
I sam do siebie głośno gadam:
„To śnieg! Jak Boga kocham: śnieg!...“


15. X — 1925 r.