Strona:Stanisław Ciesielczuk - Głazy i struny.djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

∗             ∗


 
Pod nogami — widnokręgu padół chłodny,
Ponad głową górny zawisł mi widnokrąg.
Ziemię obok jak podporę mam przygodną,
Owiniętą w wieczór, tchnący wonią mokrą.

Bo nie leżę nawznak ziemią przytrzymany:
Równolegle do niej stoję wśród ogromu.
Wszystkie chaty, szopy, sady i parkany
I stodoły wszystkie rosną tu poziomo.

Przy mnie gwiazdy — tylko ręką się uczepić,
Wychylić się — o Wóz Wielki ramię oprzeć.
Ziemia — gruda, ludzie — pył w przestrzeni stepie, —
Jakaż myśl, mierząca step, do końca dotrze?