Strona:Stanisław Brzozowski - Współczesna powieść polska.djvu/208

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

kiem. Nauczył się wygodnie gardzić, a zarazem, władzę zyskiwała nad nim miękkość tego stanu, za nic nie odpowiadania, wszystkiego lekceważenia. Miałki zmysłowy sceptycyzm zwężał coraz bardziej widnokręgi do czterech ścian budoaru, Korczakowi ten lub ów rodzaj sceptycyzmu: — epikureizm czy litosć — już nie grozi. Już się poczuł tem, czem jest — bojownikiem i mścicielem, okiem, które po to bystro widzi, aby celniej uderzało ramię. Jest jeszcze drugi pisarz tej samej, co Korczak generacyi na którym ciąży równej miary odpowiedzialność: Sz. Asz. Talent wielkiej mocy, o samoistnem i ani na jedną chwilę nie opuszczającem go — w tych nielicznych kartach jakie mamy z pod jego pióra. — dziwnie skupionem, namiętnem, groźnem spojrzeniu na świat, przyrodę. Ma Asz słowo, które dyszy burzą: czuje się w nim obecność podziemną gniewu, który wybuchnie — stworzy mściciela najnieszczęśliwszego, najbardziej wyzwolenia potrzebującego narodu. Siedlce i Białystok, Kiszyniew i Odesa nie powinny dać już nigdy — aż do sądnego dnia, w którym »sędziami będziem