Strona:Stanisław Brzozowski - Współczesna powieść polska.djvu/173

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zjawą niż człowiekiem: jego pisma są raczej krzykiem, jękiem, niż słowem. Dzieje się coś strasznego ze mną i naokoło mnie, coś, czego ja nie uznaję, nie chcę, a w czem pomimo wszystko biorę udział.