Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Wiedza tajemna.djvu/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nym związku z lekarzami, kuruje darmo każdego, kto doń przybywa.“ Tak pisały poważne pisma.
Z Mitawy Cagliostro udaje się do Petersburga, gdzie szybko dostaje się do kół dworskich. Specjalnie opiekuje się nim Potemkin, a mag w dalszym ciągu czyni cuda.
Najgłośniejszym z nich jest uleczenie synka ks. Gagarina. Dnia pewnego zostaje zawezwany do pałacu magnata rosyjskiego, którego synek leży w agonii, a lekarze zrzekli się już dalszych zabiegów, uważając je za bezowocne. Cagliostro przybywa i zaznacza, iż podejmuje się sprawy niechętnie, nie lubiąc robić konkurencji zawodowym lekarzom, lecz gdy ci oświadczają, że o konkurencji mowy być nie może, bo wszelka nadzieja stracona — powiada, że podejmie próbę kuracji, wskrzeszenia raczej dziecka, lecz pod warunkiem, że zabierze go do siebie, do domu i że nikomu, nawet ojcu, nie będzie wolno widzieć go przez trzy dni. Zrozpaczony książę zgadza się na wszystko.
Na pół umarłe dziecko zabiera Cagliostro — i istotnie — po upływie trzech dni zwraca rodzicom — jak najzdrowsze!
Książę ubóstwia cudotwórcę, cały Petersburg pędzi, by złożyć mu hołd — Cagliostro jest pierwszą osobą — niestety na czas krótki — gdyż rozchodzi się wieść, iż dzieciak został zamieniony. Aczkolwiek nic nie zdołano udowodnić magowi, jednak caryca Katarzyna II uważała za wskazane udzielić czarodziejowi rady, aby jak najszybciej opuścił Petersburg i Rosję. Z niewdzięcznej nadnewskiej stolicy przybywa Cagliostro do Warszawy. Tu rychło zawarł znajomość z ks. podkomorzym Kazimierzem Poniatowskim, bratem króla, wielkim zwolennikiem nauk taejmnych, kabały, magii i alchemii. Ks. podkomorzy tak zachwycił się się naszym magiem, iż ten zamiesz-