Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Wiedza tajemna.djvu/170

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

O.: Curatus (Proboszcz).
Zeznanie powinno było zrobić wrażenie potężne — pośpieszono się je ogłosić. Ale miejscowe władze cywilne, niezbyt się nim przejęły. Udały się na miejsce, podejrzewając nową intrygę Ks. Barrè przeciw proboszczowi Św. Piotra i jęły diabła rozpytywać osobiście. Ponieważ czart, na postawione pytania dawał fałszywe odpowiedzi, np. źle wskazał miejsce, w którym miał przebywać Grandier, co wykluczało jego właściwości diabelskie, jako istoty wszechwiedzącej — wzruszono ramionami i zaproponowano mniszkom, by zachowywały się spokojniej.
Istotnie na czas jakiś wszystko ucichło, szatan zawstydzony drapnął, milczenie zapanowało w klasztorze i zapewne na tym by się skończyło, gdyby nie nowa okoliczność:
Do Loudun przybywa z Paryża dygnitarz, niejaki pan Laubardemont, prawa ręka wszechwładnego wielkorządcy Francji — kardynała de Richelieu. Posłyszawszy o całej sprawie i oskarżeniu Urbana Grandier — zapala się nadzwyczajnie. Dlaczego? Sekret polega na tym, iż wie, że kardynał nienawidzi Urbana, przypisuje mu bowiem autorstwo anonimowego pamfletu, skierowanego przeciw jego osobie.
Pozatym Laubardemont jest powinowatym przeoryszy Janiny des Anges. Teraz rozpoczyna się nowa faza. Opętanie z siłą podwójną wybucha w klasztorze, a wszyscy wrogowie proboszcza parafii Św. Piotra, podnoszą głowy do góry.
Na chwilę odbiegnę od toku opowiadania. Że Laubardemont odegrał w procesie rolę wstrętną, ohydną i łotrowską — wątpliwości nie ulega. Natomiast zdania historyków, co do samej treści opętania, są podzielone. Dumas uważa sceny histerii i konwulsji za zgóry ułożone i ukartowane. Eliphas Levi, natomiast, twierdzi, iż nie wydaje mu się możebnym, aby wszystko było ko-