trzykrotnie uderzył w drzwi kościoła Św. Piotra. Te przed nim się rozwarły, zajaśniało wnętrze setkami świateł, a parafianie powitali duchownego okrzykami radości.
Drobna ta zemsta, czy śmiesznostka, pociągnęła skutki fatalne. Od tej chwili zguba Urbana Grandier była postanowiona.
Wrogowie przycichli, lecz nie dali za wygraną. Tu następuje dziwny zbieg okoliczności. Ksiądz Mignon zaproszony zostaje do klasztoru urszulanek w Loudun na spowiednika, a bardzo szybko potem w klasztorze wybucha zaraza opętania.
Przełożoną klasztoru jest matka Janina des Anges (z aniołów), nosząca prawdziwe nazwisko Janiny de Belfiel. Poczyna miewać ataki i krzyczy, że zamieszkał w niej szatan. Wślad za nią mniszka — siostra Klara, a później reszta zakonnic.
Najważniejsze są zeznania matki przełożonej. Egzorcyzmuje ją zawzięcie ksiądz Barrè, a podczas egzorcyzmów czart daje na pytania odpowiedzi, w języku łacińskim. Snać specjalnie upodobał sobie tę mowę.
Ks. Barré pyta siedzącego w niewieście diabła, czy wszedł w nią na zasadzie paktu. Otrzymawszy odpowiedź twierdzącą, indaguje:
P.: Quis finis pactis? (Jaki cel paktu?)
O.: Impuritas (Nieczystość).
P.: Quis atulit pactum? (Kto przyniósł pakt?)
O.: Magus (Mag).
P.: Quale nomen magi? (Jak nazwisko maga?)
O.: Urbanus (Urban).
P.: Quis Urbanus? Estne Urbanus papa? (Co za Urban? Czy nie Urban-papież?)
O.: Grandier (Grandier).
P.: Qujus qualitatis? (Jaki zawód?)
Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Wiedza tajemna.djvu/169
Wygląd
Ta strona została skorygowana.