Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Sekta djabła.djvu/47

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w końcu ubiegłego stulecia, niejaki Leo Taxil w Paryżu oskarżał w szeregu publikacji najwyższe szczeble wolnomularstwa, iż składają hołd szatanowi, a Diana Vaughan, nawrócona satanistka, szczegółowo opisywała potworne sceny dziejące się w lożach, przed posągiem Bafometa — uosobienia zła — o którem już wspominałem... Mómiono wówczas wcale głośno, że czemś w rodzaju antypapieża miał być Albert Pike, pozornie niewinny teoretyk i filozof wolnomularstwa, a w rzeczywistości przywódca wszystkich palladystycznych t. j. satanizujących lóż, zamieszkały w Charlestonie, inny zaś mistrz masonerji włoskiej Adriano Semmi, swą nienawiść do Chrystusa posunął tak daleko, że kazał na podeszwach nóg wytatuować sobie krzyż, by tem częściej móc go deptać.. Wiele z tej dziedziny informacji znajdziesz w ówczesnych książkach, choćby w dziele arcybiskupa Leona Meuriu p. t. „La Franc. Maçonerie — Synagogue de Satan”... Co prawda, Leo Taxil, odwołał później swoje twierdzenia i oświadczył nawet, że osoba Diany Vaphau została przez niego zmyślona całkowicie, odwołanie to jednak nastąpiło w tak niezwykłych okolicznościach, że łatwo domyśleć s ę można, czyje pieniądze je spowodowały. Bo, w tymże samym czasie, jawnie na uroczystościach wolnomularskich, śpiewano hymn „Do Szatana” Carducci’ego, zaczynający się od słów:

A te dell essere
Principio imenso
Materia e spirito
Ragione e senso.


41