Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Marja Wisnowska. W więzach tragicznej miłości.djvu/16

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

Zamiłowanie korneta Bartenjewa do „silnych napitków“ było rzeczą powszechnie znaną. Również powszechnie znane były w pułku i inne korneta słabostki. Mały, krępy, rudawy, piegowaty o krzywych i cienkich nogach, choć obutych z wyszukaną elegancją — pragnął za wszelką cenę uchodzić za świetnego w każdym calu kawalera i „tip top“ złotego młodzieńca. Niezmiernie próżny, drogą hulanek szukał rozgłosu i nic tak nie cieszyło serca Saszy, jak napomnienie o jakim jego wybryku lub pijackiej hulance.
Teraz przyszedł do teatru wprost z wesołej zabawy z francuskiemi szansonistkami, przyszedł, gdyż najprzód spotkać się miał z przyjaciółmi, pozatem codzienne niemal bywanie w teatrze uważał jako jeden z wymogów dobrego tonu. Coprawda, dotychczas swą obecnością zaszczycał przeważnie operetkę, w „Rozmaitościach“ znalazł się po raz pierwszy.
— Żałuj, żeś się spóźnił, podjął Jelec, przerwaną rozmowę. — Ach ta Wisnowska! Co za gra...
Wspaniała! potwierdził Prudnikow. Bywam u niej, więc uważałem za konieczne przyjść oklaskiwać ją w tej roli, ale myślałem, że na polskim dramacie wynudzę się setnie! Tymczasem, jestem wprost zachwycony, gotówem przyjść jeszcze raz...
Istotnie, to co ściągnęło grupkę eleganckich rosyjskich huzarów na przedstawienie „Leny“,