Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Magja i czary.djvu/89

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

ła na tabliczce. Ninon przeczuwa, że pakt to djabelski, lecz nie ma siły oprzeć się pokusie wiecznej młodości — za tą cenę każda niewiasta, by swą duszę sprzedała! Stary, otrzymawszy cyrograf, odchodzi, pozostawiając tajemnicze flaszki. I odtąd lata płyną... a Ninon wciąż jest jednakowo prześliczna. Ma lat 40 — wygląda na młodziutką panienkę, ma pięćdziesiątkę — toż samo; gdy sześćdziesiąt jej bije... cieszy się powodzeniem jak nigdy; w 70 roku — oglądają pannę de Lenclos jak dziw, ale nie przestają kochać, w 80 r. — dwóch amantów robi pięknej wietrznicy niemożliwe sceny zazdrości.
Z czasem Ninon poczynają szarpać wyrzuty sumienia: wszak sprzedała duszę djabłu, gdy pojawi się powtórnie, przybędzie, by wiecznie młodą powlec do piekła. Obawa zatruwa radość. Aż dnia pewnego istotnie melduje się „on“. Ninon blednie, drży, łapie się za szkaplerz. Lecz czarny jegomość, snać nie ma wrogich zamiarów. Uśmiecha się jeno i tak mówi.
— Proszę się nie obawiać. Nie jestem szatanem! Padła pani ofiarą wielkiej mistyfikacji, która jednak spowodowała pomyślny skutek. Nie ja byłem u pani po raz pierwszy, lecz mój ojciec. Jeśli mnie pani przyjmuje za ojca — to z powodu rodzinnego podobieństwa i sposobu ubrania. Ojciec zaś mój nie był czartem, tylko lekarzem. Chcąc wypróbować siłę działania wiary — zastosował ten środek.
— A co było w buteleczkach? — pyta Ninon.
— Czysta woda — brzmi odpowiedź. — Ale uwierzyła pani, że to tajemniczy eliksir... i wiara sprawiła cud... pozostała wieczna młodość. Bo jeśli oddziałać silnie na stronę psychiczną chorego — odbije się to na jego stronie fizycznej...
Taką była tajemnica eliksiru wiecznie pięknej Ninon.