Strona:Stanisław Antoni Wotowski - George Sand.djvu/86

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

on i nigdy już pono utwory te pod innemi palcami nie potrafią wywołać równie wstrząsającego wrażenia...
Bywanie u genjalnego a wytwornego w każdym calu Chopina — stanowiło zaszczyt. Koncertował na królewskich dworach i obracał się wyłącznie śród elity. W tym czasie zaręczony był z panną Marją Wodzińską, piękną lecz dość banalną panną.
Po pierwszem spotkaniu pani Sand zaprasza Fryderyka do Nohant. Chopin nie pojechał. W lipcu 1837 r. jest w Londynie, gdzie bawi dość długo.
Lecz jeśli Fryderyk nie zwrócił na George większej uwagi — ona pozostaje pod silnym urokiem.
Oto jak swe wrażenia z Nohant opisuje Balzac.
„Dotarłem do pałacu Nohanckiego w wielką sobotę, koło pół do ósmej wieczorem i zastałem towarzyszkę Sand w szlafroku, palącą cygaro po obiedzie, w ogromnym, pustym pokoju. Miała piękne, żółte pantofle na nogach, ozdobione frendzelkami, zalotne pończochy i czerwone spodnie. Tyle — co do strony moralnej. Co do fizycznej — podwoiła swój podbródek, jak ksiądz kanonik. Niema ani jednego siwego włosa, pomimo swych strasznych nieszczęść, cera jej śniada nie