Strona:Stanisław Antoni Wotowski - George Sand.djvu/38

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

europejskiej. Mówi obszernie o zadaniach Francji, obowiązkach Wielkiej Brytanji. To ożywia milczącego gościa, bo wpatruje się w niego błyszczącemi oczami, poczem w pewnym momencie niespodzianie woła:
— Ot, co znaczy równowaga!
Podrzuca talerz do góry i z wprawą zawodowego żonglera chwyta go na podstawiony widelec.
Ogólne osłupienie. Najwięcej przerażona jest normandzka dziewczyna w krótkiej spódniczce i w wyciętym, aksamitnym staniku, usługująca do stołu. Wywraca półmisek na głowę profesora Lerminier, poczem śmiejąc się do rozpuku, pada na niezajęte krzesło.
— Co to ma znaczyć? Proszę natychmiast wstać! — woła oburzony Planche.
— Usiadłem na swojem miejscu i zostanę! — odpowiada dziewczyna, szybkim ruchem ściągając perukę! Jest nią przebrany Musset.
Wszyscy się śmieją, prócz Planche’a i poważnego profesora, który wycierając poplamione ubranie zwraca się do swego sąsiada — angielskiego dyplomaty.
— A kim pan jest właściwie, co tak świetnie wykłada zasady europejskiej równowagi?
— Ja... artystą cyrkowym... nazywam się Debureau... zostałem zaproszony w celu zademonstrowania politycznych eksperymentów...