Strona:Stanisław Antoni Wotowski - George Sand.djvu/125

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

nymi w salonie. O ile teatru niema, pani kasztelanowa kładzie w milczeniu do północy pasjanse, w końcu udaje się na spoczynek“.
Gautier opisując swój pobyt nie był ścisły. Rzadko kiedy po obiedzie George Sand stawiała pasjanse. Zwykle miał miejsce teatr marjonetek, przedstawiający najwybitniejszych ludzi epoki, ze złośliwym tekstem napisanym przez nią, lub kogoś z obecnych — coś w rodzaju „revue“ — albo też amatorskie przedstawienie sztuki, ad hoc skoncypowanej, a wykonanej przez gości, lub amatorów z pokojówką Marją Caillot na czele. Czasem, na tej maleńkiej scenie, Sand urządzała próby ze swych sztuk, a gdy była zadowoloną, w celu zademonstrowania — sprowadzała paryskich dyrektorów teatrów. W ten to sposób po raz pierwszy „Le Pressoir“ ujrzał światło rampy wobec kierowników „Odeonu“ i „Gymnase“.
Po przedstawieniu George szła na górę, gdzie pracowała do godziny 5—6 rano, bowiem jak twierdziła, w nocy najlepiej klei się robota.
Sand pisała niezwykle szybko, „zaczerniała ryzy papieru“, pisała niemal bez poprawek i nigdy nie odczytywała utworu. Zarzucano jej zbyt pośpieszną robotę i niejednokrotnie była przedmiotem złośliwych krytyk.
Baudelaire kiedyś pisał:
„Ma słynny styl potoczny, tak drogi mieszczuchom. Co do idei moralnych posiada tą