Strona:Stanisław Antoni Wotowski - Duchy i zjawy.djvu/78

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.




ROZDZIAŁ VI.
Próby wytłomaczenia zjawisk. Hipoteza ideoplastyki.

Jak z poprzednich rozdziałów wynika, istnieje cały szereg zjawisk tajemniczych, nie dających się wytłomaczyć na podstawie znanych nam praw natury. Usiłowania jednak wyjaśnienia tych zjawisk są czynione i to zasadniczo w dwóch odmiennych kierunkach.
Mamy więc przedewszystkiem teorję spirytystyczną.
Na pierwszy rzut oka tłomaczy ona pozornie wszystko i z tego względu jest pociągająca.
Ma jednak wielkie swoje ale, gdyż a priori przyjmuje istnienie czegoś (duchów), co jeszcze bynajmniej udowodnionem nie zostało. Z tego względu właśnie, jest spirytyzm rodzajem raczej wiary, a nie nauki, gdyż każe nam ślepo wierzyć, zamiast iść w kierunku ścisłego uzasadnienia. Pozatem, zawsze każdego myślącego człowieka razić będzie sam sposób ukazywania się duchów. Wystarcza bowiem zapłacić medjum określoną kwotę... i każdy przeciętny jegomość ma możność konferowania z Napoleonem, Dantem, Słowackiem ect. — istnościami, które jednak za życia z byle kim, na pewno, zadawać by się nie chciały. Również zawsze razić będą błazeńskie figle, płatane przez pseudo duchy na seansach, oraz przeróżne głupstwa, które w większości wypadków „widma“ wygadują.