Ta strona została przepisana.
W GROCIE LAZUROWEJ.
Wpłynąłem, na dnie łodzi leżąc obok wiosła,
Przez wąską gardziel wejścia do błękitnej groty,
A wzburzona mię fala w sam środek zaniosła.
Błękitnie było wkoło, jak w niebie tęsknoty.
Ach, tu jeno brakuje chóru anielskiego,
A śniłby się zbawienia wiecznego sen złoty!
Brakuje archaniołów, którzy wejścia strzegą,
Tronu z kości słoniowej dla Przeczystej Panny
I promiennej boskości Syna Człowieczego.
I wrócił Sen o Raju, słodki, jak fontanny
Plusk szklany w skwar południa; bosko niedorzeczny
Zachwyt owy w godzinie mej życia porannej.
I byłem nieśmiertelny, jak Twór Ostateczny,
Owiany tym błękitnych złudzeń, barw oplotem,
Byłem szczęśliwy cudem tej gry światła wiecznej.
Odtąd wierzę w zbawienia Lazurową Grotę.
Capri, 1909.