Strona:Staff LM Zgrzebna kantyczka.djvu/26

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
SKĄD ZNAM WIELE TAJEMNIC.


Góra koroną starym głazem drogocenną,
Dzikich róż klejnotami ozdobioną, czoło
Ustroiła i patrzy na swą dziatwę lenną
Winnic, które zaległy jej stopy wokoło.

Patrzy w dalekie krain mglistych widnokręgi,
Na niedostępne, morskie, skaliste wybrzeża,
Których tajemnic strzegą niezłomne potęgi;
Co widzi, uszom tego niczyim nie zwierza.

I wie, czego nikt nie wie, bo jej nie zdobyła
Stóp człowieczych ciekawość natrętna i próżna,
Co zbłąkane swe ślady wśród głazów straciła.

Wiedząc, milczy. I jeno, gdy noc spadnie późna,
Zwierza swe tajemnice winnicy, a ona
Mnie powtarza, gdy piję słodki sok jej grona.