ma conajmniej trzy miesiące. Piórka miało czarne, połyskujące, jak gdyby wodą zmoczone. Na czubku głowy piętrzyły się one w różnych kolorach: białe, czarne, pomarańczowe, niebieskie i czerwone. Dziób i łapki były różowej barwy; chód miało dumny, oczy żywe błyszczące. Trudno było wyobrazić sobie piękniejszego kurczaka.
Zosia podjęła się nad nim opieki. Karmiła go codziennie, pilnowała, gdy się przechadzał przed domem.
Za kilka dni miano go już odesłać do kurnika, gdyż zbyt trudno było upilnować ruchliwe ptaszątko. Zosia nieraz z pół godziny musiała biegać za niem, żeby je zapędzić do domu. Raz o mało się nie utopiło, gdyż wpadło w wielką miskę z wodą, uciekając przed goniącą je Zosią.
Dziewczynka próbowała przywiązać mu wstążkę do łapki, ale tak się poczęło wyrywać miotać na wszystkie strony, że trzeba było dać za wygraną w obawie, iż sobie nóżkę wykręci. Mamusia powiedziała, że należy trzymać kurczę w zamknięciu, gdyż nieraz jastrzębie uwijają się nad ogrodem i mogą łatwo je schwytać.
Zosia nie usłuchała dobrej rady i wciąż
Strona:Sophie de Ségur - Przygody Zosi i wesołe wakacje.djvu/22
Wygląd
Ta strona została uwierzytelniona.