Strona:Sokrates tańczący.pdf/63

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Radu całe pokłady w trzewiach ziemi lśniły;
Bryłki czystej materji, kosmicznej energji,
Pod olbrzymiem ciśnieniem zwarte, zespolone,
Eksplodowały z trzaskiem nagłym, suchym, twardym,
Na pierwiastki zaczęły rozkładać się ciała
I tyś panować zaczął, o Czwarty Wymiarze!
———————————
Stał i patrzał. Aż nagle poczuł, że sam rośnie,
Że mu tężeją barki, żelaźnieją ścięgna,
Że się wznosi, rozszerza!... że każda komórka
Ciała — staje się Sobą! i pędzi! wiruje!
Łączy się z miljardami innych — silniej, ściślej,
Jakby krzyczała: „Jestem!! coś się staje, czyni!
Wieki się zespoliły w tę jedną godzinę!“
———————————
———————————
———————————
———————————
———————————
———————————
———————————
———————————
...I znowu nad Wodami krążył Duch prawieczny...