Strona:Skrypt Fleminga I.djvu/29

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wojskowego i najwyższym celem moich pragnień było pułk otrzymać. Jednakże udało mi się zostać piérwszym ministrem, być mianowanym feldmarszałkiem, chociaż właściwych kolegiów nigdy w życiu nie odbywałem. Rządzę (ich gouvernire) mogę powiedziéć Polską i Saksonią, nic znając dobrze ustaw obu tych krajów, a udaje mi się wychodzić z zadania tego z honorem.
Mógł był dodać: niezawsze bardzo szczęśliwie.
Co się tyczy Polski, Fleming wistocie był tu sprężyną wszystkich robót królewskich, a główną myślą jego, która go aż do zgonu nie opuszczała, było połączenie obu krajów i zlanie ich w jednę monarchią dziedziczną. Idąc do tego celu, opiérał się wyłącznie prawie na magnatach, na pozyskanych dworowi senatorach, nie licząc za nic téj szlachty, która, bądźcobądź, nawet ówczesnéj arystokracyi chwilami stawała się groźną.
Mówić do przekonania magnatów o zaprowadzeniu silnego monarchicznego rządu nie było sposobu; ujmowano ich łaskami. Stało się, czego nie przewidział Fleming, że ten system korupcyi zachwiał całym jego planem. Panowie, ilekroć chcieli wymódz więcéj i uczynić się potrzebnymi, podniecali szlachtę i nią się zasłaniali,
W świéżo stłumionéj pacyfikacyą konfederacyi tarnogrodzkiéj szlachta téż poczuła swą siłę i, wyzyskiwana, stała się potęgą.
W razach ostatecznych tak z królem, jak z innemi czynnikami spraw ówczesnych, Fleming postępował sobie zuchwale, szedł przebojem, napadał, zmuszał, oblegał i zwyciężał. Zarzucano mu to zuchwalstwo i zarozumiałość niezmierną. Jemu przypisywano wplątanie Augusta w nieszczęśliwą, fatalną dlań wojnę szwedzką z Karolem XII. Nieprzyjaciele Fleminga radzili kró-